Koniec „Mieszkania bez wkładu własnego”? Będą zmiany.

Zaledwie miesiąc temu, bo 26 maja, wszedł w życie program “Mieszkanie bez wkładu własnego”. Jeszcze nie wszystkie banki zdążyły przygotować i uruchomić oferty, a już szykują się poważne zmiany dotyczące zasad programu oraz jego charakteru.

Program “Mieszkanie bez wkładu własnego” powstał, by wspierać osoby, które nie mogą sobie pozwolić na odłożenie pieniędzy w ramach wkładu własnego. Dzięki poręczeniu BGK takie osoby mają mieć możliwość zaciągnięcia kredytu na całą kwotę potrzebną do zakupu mieszkania, niepomniejszoną o wkład własny.

Ciągłe podwyżki stóp procentowych zrewidowały założenia programu. Jak się okazuje, to nie wkład własny stanowi problem, a brak zdolności kredytowej. Według ekspertów zdolność kredytowa przeciętnej polskiej pary zmalała w ostatnim roku niemal o połowę.

“Rodzinny kredyt mieszkaniowy”

“Mieszkanie bez wkładu własnego” ma przekształcić się w “Rodzinny Kredyt Mieszkaniowy”. Jakie będą najistotniejsze zmiany?

Rząd chce wspierać także kredytobiorców, którym udało się zgromadzić wkład własny. Według początkowych założeń “Mieszkania bez wkładu własnego” o poręczenie BGK mogły ubiegać się jedynie osoby dysponujące wkładem własnym na poziomie maksymalnie 10% wartości nieruchomości.

W odświeżonym programie limity mają zwiększyć się aż do 20% – przykładowo, jeśli wkład własny kredytobiorcy wynosi 15%, otrzyma on 5% gwarancji. Kredyt musi jednak finansować zakup pierwszego mieszkania kredytobiorcy. Wyjątek stanowią rodziny, w których jest co najmniej dwoje dzieci.

Zmianie ulegną też ograniczenia cen za metr kwadratowy. Mają wynosić 1,4 współczynnika dla mieszkań z rynku pierwotnego i 1,3 dla rynku wtórnego.

Spłata rodzinna

Od teraz spłata rodzinna ma być możliwa również dla tych, którzy nie potrzebują gwarancji BGK. Jeśli kredytobiorca dysponuje wkładem własnym wyższym niż 20%, także może skorzystać ze spłaty rodzinnej, ale musi zdecydować się na stałe oprocentowanie. W ten sposób rząd chce promować kredyty ze stałymi stopami procentowymi.

Przypomnijmy, że spłata rodzinna to częściowe umorzenie kredytu. Rząd bierze na siebie spłatę 20 000 złotych za pojawienie się w rodzinie drugiego dziecka i 60 000 za każde kolejne. Nie trzeba o taką spłatę dodatkowo wnioskować. Wystarczy dostarczyć do banku dokument potwierdzający powiększenie się rodziny – akt urodzenia lub przysposobienia.